
U wielu osób, które zgłaszają się do mnie z bólem numerem jeden jest ból kręgosłupa lędźwiowego. Sam ból jest wynikiem różnych przyczyn, często niewidocznych na pierwszy rzut oka
. Niedawno pracowałem z pacjentem 42 letnim, u którego źródłem dyskomfortu było nie tylko napięcie mięśni w dolnym odcinku pleców, ale także wpływ dawnych urazów i codzienny stres.
Okazało się, że jedną z kluczowych przyczyn bólu była blizna po usunięciu wyrostka robaczkowego, która – choć zagojona – osłabiała mięśnie brzucha. Mięśnie te nie były w stanie odpowiednio stabilizować tułowia, co przeciążało dolną część pleców, a ból nasilał się przy dłuższym siedzeniu czy staniu.
Kolejnym, mniej oczywistym czynnikiem, było stare skręcenie kostki. Choć uraz minął, jego skutki wpłynęły na sposób, w jaki ciało przyjmuje obciążenia. Działo się to na skutek pracy i komunikacji więzadeł w stopie z układem nerwowym. Niewielkie zmiany w ustawieniu stóp i napięciu mięśni w okolicy miednicy, sprawiały, że ból przemieszczał się aż do dolnej części pleców, co nasilało dolegliwości.
I w końcu stres – ten często bagatelizowany sprawca bólu. Ciągłe napięcie emocjonalne oraz brak snu działały jak ukryty czynnik, który dodatkowo zaostrzał odczucia bólowe. Zbyt napięty układ nerwowy zwiększa wrażliwość ciała, co sprawia, że ból staje się bardziej dotkliwy.
Podczas terapii pracowaliśmy nad uwolnieniem napięć związanych z blizną, przywróceniem równowagi w całym ciele i technikami, które wspierały regenerację i odprężenie. Dzięki temu pacjent stopniowo odzyskał komfort w codziennych ruchach i znaczną ulgę od bólu.
A czy Ty zauważyłaś kiedyś, że dawne urazy wpływają na Twoje ciało nawet po latach? Może warto przyjrzeć się, co naprawdę stoi za bólem.
Zapraszam do kontaktu!